Miałam okazję obejrzeć ten film w kinie na festiwalu, przyciągnął sporo widzów. Trochę się rozczarowałam, w ogóle nie przemówił do mnie pseudo-dokumentalny klimat filmu. Pewnie to kwestia gustu.
Na pewno warto ten film obejrzeć, chociażby dla poszerzenia horyzontów. Szczególnie, że historia lubi się powtarzać (vide: polityka Busha po 11 września i wojna w Iraku).
Nie wiem, czy był to efekt zamierzony, ale reżyserowi udało się przedstawić karykatury obu stron barykady - zarówno tych, co popierają "sprawiedliwą wojnę" i zrobią wszystko, żeby żaden inaczej myślący nie mącił dokoła, jak i zupełnych pacyfistów. A prawda leży jak zwykle po środku...
Film ma też charakter mocno propagandowy, pewnie tak wyglądałby film M. Moore'a, gdyby był robiony w 1971. Dlatego warto zachować trzeźwość umysłu :)